O mnie
lilen-lilenstore-naturalne-ubranka-dla-dzieci-szyte-w-polsce
rodzinna-polska-marka-polskie-ubranka-dla-dzieci-stara-maszyna-lilen

Witaj!

Witaj!
Mam na imię Joanna i jestem przede wszystkim mamą Liliany, Szczepana i Kubusia, żoną informatyka i niepoprawną optymistką. Kocham być mamą, jeść i wymyślać coraz to nowe rzeczy. Chciałabym opowiedzieć Ci, jak to się stało, że powstała marka Lilen.

 

Wszystko zaczęło się, kiedy szukałam sukienki na chrzest dla mojej ukochanej, nowo narodzonej córeczki. Założenie było proste – miała być naturalna i do wykorzystania jeszcze na inne okazje. Nie chciałam zgodzić się na przesadnie strojne poliestrowe “bezy”, ani na ubranka premium na jeden raz.. I wtedy postanowiłam uszyć sukienkę według własnego pomysłu! Pełną prostoty, naturalnego piękna i … rosnącą z dzieckiem :). Maszyna babci Marianny, która uczyła mnie szycia już w podstawówce poszła w ruch.

Nauczyłam się odróżniać len i dobrej jakości bawełnę od poliestru, elany i innych sztuczności. Zrozumiałam, jak ważne są tkaniny naturalnego pochodzenia w kontekście komfortu, a co ważniejsze – wpływu na zdrowie naszych dzieci. Odkryłam, że ubranka dla dzieci nie muszą być jednorazowe, ale mogą służyć długo, wpisując się w tak ważną dla mnie ideę minimalizmu i slow fashion.

Dzięki ogromnemu wsparciu mojego Męża, po wielu miesiącach prób i błędów, powstała marka Lilen! Miejsce, gdzie króluje naturalne PIĘKNO.

Nie znajdziecie w niej sztucznych materiałów i przesadnych form. Nie tworzymy też ubranek na jedną okazję. Wybieramy dobrej jakości tkaniny z Polski i Europy, ręcznie projektujemy ulotne hafty, których inspiracja sięga do polskich łąk i lasów. Ubranka konstruujemy tak, byś mogła cieszyć się nimi długo – nawet przez kilka sezonów. Jest to możliwe dzięki autorskiej rozmiarówce, nad którą spędziliśmy wiele miesięcy prób, przymiarek i przeszyć próbnych.

Z czasem w Lilen rozgościły się też ubrania dla kobiet i mężczyzn w których również nie zgadzam się na modowe kompromisy. Wysokogatunkowa wełna i len oraz ponadczasowe kroje to nasz znak rozpoznawczy.

Szyjemy oczywiście w Polsce, w małej lokalnej pracowni tętniącej życiem i pasją, co przekłada się na jakość i trwałość owoców naszej wspólnej pracy.

Wszystko po to, by dać wyraz temu co najważniejsze –  podkreślaniu naturalnego piękna jakie w sobie nosimy i szacunku dla pracy i powierzonych nam zasobów.

Nie zdążyłam z sukienką na chrzciny, ale może to i lepiej. Babcia wyciągnęła z szuflady szytą przez siebie suknię, w której ochrzczono… mnie, ponad 30 lat temu. Bardziej wyjątkowej kreacji nie mogłam sobie wymarzyć.

Zapraszam, zostań dłużej 🙂

Joanna